Odpowiedziałem sobie na bardzo ważne pytanie: "co lubię w życiu robić" i... podróżuję po Azji.
czytasz blog:

Powrót do Chin

   
1 6 0
Kaszgar, Chiny

Nastepnego ranka, zamrznieta wychodz na droge i po 5 minutach siedze w cieplej ciezarowce zmierzajacej do przeleczy Irkiesztam, do wsi Nura (71 km). Ta chinska ciezarowka zostala zakupiona przez 2 Kirgizow z Osz i wozi towary z Nura do Osz. Koszt takiej maszyny to 45 000 $. Podroz trwala 3h, bo droga jest fatalna, bedzie gotowa dopiero za 1-2 lata ale widoki na gory Alaj byly po prostu niesamowite.

13gru
2009

Powrot do Osz

   
1 27 0
Osz, Kiristan

Nastepnego dnia rano kieruje sie na stary dw. autobusowy i wsiadam do marszrutki, ktora jedzie az 150 km do Ak Bosogo (184s). Stad bede miala juz tylko 30 km do Sary Tasz a nie musze czekac na stopa ani uzerac sie z taksowkarzami. W marszrutce jest poruszenie gdy do niej wsiadam, kobiety od razu mnie obstepuja, czestuja smakolykami i zadaja mnostwo pytan.

   
1 26 0
Osz, Kiristan

Odleglosc miedzy granicami wynosi 17 km i dopiero kolo granicy kirgiskiej jest cos w rodzju gastinicy. Mozna sie tu przenocowac za 10 TJS i zjesc jakis posilek. Tu zatrzymujemy sie na sniadanie, wczesniej jeszcze ponownie zatrzymani przez kirgiska brygade antynarkotykowa. Teraz juz podjezdzamy na granice, ja nie wiem czy mnie wpuszcza, bo mam jeszcze jeden dzien do tzw.

   
1 9 0
Pereval Kyzyl-Art, Kirgistan

Okazalo sie, ze kierowcy ciezarowki jada jeszcze dzis dalej do granicy i maja wolne miejsce, wiec moga mnie zabrac. Nie zastanawialam sie zatem wcale bo w rezultacie nastepnego dnia moge nie miec zadnej okazji i sterczec na drodze niewiadomo ile jeszcze godzin. Wyruszylismy kolo 20ej kiedy zaczelo sie juz sciemniac. Do granicy bylo okolo 50 km ale droga fatalna, pelna dziur i niekiedy przeprawialismy sie przez male strumyki.

   
1 7 0
Qarokŭl, Tadżykistan

Jade wiec sluzbowym jeepem (135km) w towarzystwie 3 sympatycznych pogranicznikow do karakol. Mogliby mnie zabrac iu dalej ale moja wiza kirgiska zaczyna sie dopiero 16 sierpnia. Po drodze zatrzymujemy sie przy jurtach i raczymy kefirem i maslem jakow. W Karakol odradzam nocleg w Homestay (kw. prywatna-9$), rowniez tam gdzis spalam poprzedniego roku.

   
1 9 0
Murghob, Tadżykistan

Tu zatrzymuje sie na kwaterze "Erlan" (ACTED), gdzie spalam juz poprzedniego roku. Gospodyni cieszy sie ze spotkania i od razu zaprasza na kolacje. Ceny wzrosly prawie dwukrotnie, ja jednak juz jestem troche splukana i umawiam sie z nia na pol ceny bez zadnych wpisow do zeszytu (maja specjalny zeszyt gdzie rejestruja dla potrzeb organizacji ACTED). W moich planach bylo przejechanie do Chin przez przejscie Qulma Pass chinska ciezarowka i w tym celu udaje sie rano nastepnego dnia do pogranicznikow, ktorzy maja tu swoja siedziba.

   
1 24 0
Khorugh, Tadżykistan

Obecne ceny za przejazd z Dushanbe do Khorog to za jeepa 200-250TJS a za marszrutke 120 TJS. W Khorog spalam w hotelu MSDSP za 30 TJS z czysta posciela i prysznicem z ciepla woda. Niestety juz nastepnego dnia pojechalam do Murgab, gdzie wlasnie jestem (pisze z biura ACTED) marszrytka za 60 TJS. Tu nocuje w tej samej kwaterze w ktorej nocowalam w zeszlym roku.

   
1 24 0
Tagob, Tadżykistan

Aby jakos zagospodarowac czas oczekiwania na konsula wybieram sie nad jezioro Varzob (15 km) i w pobliskie gory, gdzie kiedys i jeszcze dzis jezdzi sie na nartach, do Safiedarak. Jezioro jest sztucznym zbiornikiem i pelno tu miejsc na piknik, knajpek mozna sie kapac aczkolwiek woda nie za czysta. Miesci sie przy samej szosie. Do wsi Safiedarak lub Takob mozna dojechac marszrutka spod bazaru Varzob (polnocna czesc miasta).

   
1 5 0
Duszanbe, Tadżykistan

Do granicy z Tadzykistanem bylo juz tylko 200m. Tu procedury zw.z przejsciem poszly bardzo szybko, natomiast okazalo sie, ze nie ma transportu. Ruch graniczny odbywa sie rano a do najblizszego miasta Shaartuz jest 75 km- przez pustynie i step. Pogranicznicy przyjeli mnie herbata i arbuzem.Bylam im wdzieczna bo tego dnia nie mialam jeszcze nic w ustach. Jeden z nich zaproponowal, ze moze mnie odwiezc do Shaartuz.

   
1 0 0
Gulbahar, Uzbekistan

Kolejna noc w OVI-rze spedzilam na materacu na dworze. Wial lekki wiaterek wiec bylo przyjemnie i w miare bez komarow. Rano juz calkiem zniecierpliwiona czekalam na dalszy ciag wydarzen. Kolo 9ej zjawil sie jeden z policjantow z moimi dokumentami ale po chwili stwierdzil, ze barkuje jeszcze jakiegos stempla i trzeba czekac na kierownika. Tak zeszlo jeszcze poltorej godziny aja juz chodzilam jak lew w klatce.

   
1 0 0
Termez, Uzbekistan

Rano pojawiam sie w budynku OVIR-u punktualnie o 9ej jak mi przykazano a tu kolejna "niespodzianka": wszyscy sa na jakichs egzaminach, ktore ochraniaja i wroca w poludnie lub pozniej. Taka informacje dostalam od dyzurnego. Zostawiam wiec bagaz i wracam do centrum. Moge tylko posiedziec w kawiarence internetowej lub pochodzic po miescie, jednak tu jest przynajmniej klimatyzacja. Musze sie uzbroic w cierpliwosc i czekac. Niestety dalej tu jestem, tzn.

   
1 0 0
Uzun, Uzbekistan

Nastepnego dnia rano juz o 6.20 siedze w pociagu (1000S) i jade do granicy z Tadzykistanem, do miasta Uzun - 200km. Podroz trwa 3.5h. W pociagu sa rowniez kuszetki, oczywiscie bez poscieli wiec mozna sie wygodnie rozlozyc. W pociagu tez sa kobiety sprzedajace jedzenie i picie i rowniez bilet mozna kupic u konduktora po tej samej cenie co w kasie.

   
1 7 0
Termez, Uzbekistan

Rankiem czym predzej udaje sie na dw. autobusowy i wsiadam w autobus do Termez (6000S, 280km, 6h). Z Termez pojade juz pociagiem do Tadzykistanu, wiec to juz moj ostatni autobusowy etap w UZ. Podroz jest ciekawa bowiem jedziemy przez gory i moge nawet troche fotografowac. Jest tu troche rzek ale koryta sa prawie wyschniete. Tu na tej trasie co chwile sa punkty kontrolne i na jednym z nich jakis dociekliwy policjant zauwaza, ze moja wiza dawni sie skonczyla. Kaze mi wysiasc z autobusu i przejsc do budki.

   
1 8 0
Gazli, Uzbekistan

Moim nastepnym miastem bedzie Gazli - to nic szczegolnego, miasteczko na pustyni gdzie wydobywa sie gaz ale chce tam przenocowac nim udam sie dalej az do Termez skad juz pojade do Tadzykistanu. Chce troche oszczedzic na kosztach dlatego wybieram autobus a nie taxi. Bilet do Gazli kosztuje 6500S (370 km) i odjezdza dopiero o 14ej.

   
0 8 0
   
1 10 0
Urganch, Uzbekistan

Kierowca jest bardzo wesolym i sympatycznym czlowiekiem. Zaprasza nas do siebie na wodke do domu. Za 3 dni bedzie obchodzil 41 urodziny i juz wlasciwie swietuje. Na urodziny zaprosil 500 osob. Oczywiscie na jednej wodce sie nie konczy i zostajemy na noc. Zwyczajem tutejszym jest ugoscic przybysza plovem (pilav - danie z ryzu, marchwi, cebuli i odrobiny miesa).

   
1 35 0
Bo’ston Shahri, Uzbekistan

Musze wiec wrocic sie do Bieruni, gdzie juz bylam i jade tam taxi (30 km, 2500S) bo marszrutki nie jezdza tedy a tu przesiadam sie na marszrutke i jade jeszcze 60 km za 800 S. Mam tez okazje w Bieruni zobaczyc szpital miejski. To przeszlo moje oczekiwania. Nawet u nas chyba w latach 50tych i 60tych nie bylo tak podlych warunkow.

   
1 17 0
Chiwa, Uzbekistan

Wracam do hotelu, zabieram bagaz i postanawiam pojechac sobie do Khivy, jednego ze slynnych miast na Jedwabnym Szlaku. Wprawdzie bylam tam juz 4 lata temu ale jest to tak blisko (30 km), ze grzechem byloby nie wpasc tam choc na pare godzin. Mozna dostac sie tam taxi za 1000S lub marszrutka za 800S ale ja wybieram trolejbus, ktory wprawdzie jedzie az godzine ale za to mozna sie zdrzemnac (300S). Na miejscu kieruje sie do hotelu Meros B&B, ktory jest na prawde godny polecenia.

20lis
2009

Urgench

   
1 11 0
Urganch, Uzbekistan

Wiec znowu jade najpierw 22 km marszrutka do Hazaraspa (800S) a tu nawet nie zdazam sie dobrze obrocic a juz lapie mnie taksowkarz bo mu brakuje czwartej osoby. I odjezdzamy natychmiast do Urgench (60 km, 2000S).Zawsze zstrzegam sobie miejsce z przodu, by moc fotografowac a jesli sie nie godza, to nie jade.

   
1 8 0
Pitnak, Uzbekistan

Nastepnego dnia rano opuszczam Bieruni i kieruje sie na poludnie do miasteczka Druzba (Drujba). Najpierw jade taksowka zbiorowa do Turktul (30 km - 1000S - 0.5h) a tu przesiadam sie na mini busa (marszrutka). Teraz jedziemy wzdluz Amur-darii, ktora jest w polowie wyschnieta i przez tereny pustynne. Caly czas zmieniaja sie pasazerowie, na nawodnionych terenach rosnie bawelna i warzywa.

   
1 13 0
Beruniy, Uzbekistan

Potem jeszcze spedzilam caly dzien i nastepna noc w goscinnym domu. Wczesnie rano jest juz pobudka bowiem jest ............... deszcz co jest tu niebywale o tej porze roku. Zreszta wstaje sie wczesnie kiedy jeszcze nie ma takiego upalu a opotem po poludniu jest sjesta. Sniadania je sie tu zwyczajne i zawsze takie same: chleb, varienije (konfitura wlasnej roboty), herbata z mlekiem i slodycze.

   
1 6 0
Beruniy, Uzbekistan

Jade ze Svietlana (poznana w pociagu) I jej trojka dzieci do Bieruni, gdzie mieszka jej mama i reszta rodzenstwa. Podroz odbywamy marszrutka (285 km  10 000S). Siedze z przodu, moge jeszcze co nieco fotografowac a potem juz usypiam I niewiele notuje z krajobrazu, a zreszta robi sie ciemno. Budze sie tylko wtedy gdy zatrzymuje nas policja ktorej pelno na drodze. Rodzina Svietlany przyjmuje mnie bardzo serdecznie.

   
1 8 0
Kungrat, Uzbekistan

W pociagu szybko zaprzyjazniam sie z pasazerami i znowu odpowiadam na dziesiatki takich samych pytan. Jakis chlopak wymienia mi dolary bo konduktor chce w tenge za bllet (1200T) a potem matka tego chlopca zaprasza mnie do swojej rodziny w goscie. Od poczatku podrozy po pociagu chodzi juz kazachska straz graniczna i nawet zostalam przeoczona wiec szukam celnika po calym pociagu by mi podbil wyjazd. Na granicy w Karapakstanie stoimy 2h  to ponoc z powodu maki.

   
1 7 0
Beyneu, Kazachstan

Pociag odjezdza o 19.45 a do Beynue przyjezdza o 4.30 rano. Wzielam srodkowe lozko, tak jest najlepiej, bo nikt mi nie bedzie siedzial i przeszkadzal. Za posciel trzeba jeszcze doplacic 250 T. W pociagu jest spokojnie I czysto (nie to co w Chinach) I nawet okna sa otwarte tak ze jeszcze moge robic zdjecia a jest co: sa gory, pustynia i step i kolejny zachod slonca i choc widzialam ich juz tyle to nie moge sie nasycic tym widokiem. Noc jest duszna i mimo otwartego okna nie ma wiatru. Kiedy przybywam do Beynue jest jeszcze ciemno ale na dworcu juz ruch jak w ulu.

   
1 20 1
Aktau, Kazachstan

Postanowilismy zatem zajechac po drodze do Aktau do tzw: zona otdycha (miejsce odpoczynku) czyli jak to nazywaja mieszkancy Aktau: Zlote Piaski. Jest to kawalek skalistego wybrzeza polozonego ok 67 km od Aktau (jadac na polnoc) i bardzo czyste morze ale takie gory smieci ze nie mozna sobie tego wyobrazic. Przybylismy tu poznym popoludniem wiec bylo jeszcze sporo aut ale wieczorem zrobilo sie juz pusto Ku naszemu zdumieniu woda byla lodowata, rownierz I nastepnego ranka zatem tylko na chwilke mozna bylo sie zanurzyc.

   
1 15 0
Baūtīno, Kazachstan

Nastepnego dnia okazuje sie, ze auto sie zakopalo na pazy i nijak nie da sie wyjechac. Mareike strasznie sie denerwuje, ale nic to nie pomaga. Przychodza jakies chlopaki, kopia dziury w piasku, podkladaja kamienie a auto dalej siedzi juz teraz calym podwoziem w piachu. Dopiero kierowca UAZ-a ktory na szczescie znalazl sie w poblizu wyciaga nas z piachu I jestesmy szczesliwi, ze mozemy wyjechac na twardzszy grunt.

   
1 13 0
Baūtīno, Kazachstan

Do Fortu Shevczenki jedzie sie okolo 2 godzin, to tylko 140 km a droga jest w miare dobra nie liczac kilku dziur i przerw w asfalcie. Zaraz za Akatau w okolicach wioski Akschukyr jest wielki cmentarz islamski - Koshkar Ata. jest tu sporo starych i nowoczesnych mauzoleow i choic islam zabrania umieszczania zdjec zmarlych wlasnie tu na polwyspie mangyshlak odstepuje sie od tej zasady. Bardzo interesujacy jest grob w kasztalcie barana, zreszta owce sa ulubionym tu motywem na grobach. Droga caly czas prowadzi przez step i tylko czasem przechodza przez nia stada owiec i koz lub wielbladow.

18lip
2008

Rejs

   
1 19 0
Aktau, Kazachstan

Cały następny dzień spędzamy w drodze na morzu. Niewiele można tu robić, spać, jeść, rozmawiać z pasażerami lub załogą i spacerować po statku. Restauracja jest słabo zaopatrzona, można zamówić kilka dań jednak prawie każdy ma ze sobą jedzenie a tu pije się tylko herbatę, która jest ulubionym napojem Azerów.

17lip
2008

Prom

   
1 4 0
Baku, Azerbejdżan

Do portu powróciłam już na 3 ale chyba zupełnie niepotrzebnie bo przyszło mi czekać jeszcze kilka ładnych godzin. Odebrałam bilet i wręczyłam kasjerce upominek w postaci 5$ bo bardzo się tego dopominała. Zrobiło mi się jej żal i pomyślałam, że przy tej cenie biletu (90 AZN) to i tak już nie ma znaczenia a kobicina aż mnie ucałowała z radości.

15lip
2008

Baku

   
1 9 0
Baku, Azerbejdżan

Chyba mam niezwykłego farta - jak dobrze pójdzie to dziś już odpłynę do Kazachstanu, do Aktau (bilet - 90 AZN). Statek ma przybyć za 1.5h a odpłynie nie wiadomo kiedy ale ja już muszę czatować w porcie. Ale po kolei. Wczoraj jeszcze wieczorem poszłam do portu i spotkałam kasjerkę, która sprzedaje bilety na statki do Turkmenii i KZ.

   
1 7 0
Baku, Azerbejdżan

Z PL pojechałam najpierw autobusem linii Eurolines (164zł) do Rygi. Podróż trwała prawie 11h, była mało wygodna i nie polecam tej linii. Kierowca i autobus pozostawiał wiele do życzenia. Z Rygi miałam samolot (air baltica) do Baku więc zaplanowałam zwiedzanie miasta aż do go wieczora. W Rydze spotkałam 2 Polaków, którzy lecieli do Tibilisi spędziliśmy ten dzień wspólnie na zwiedzaniu miasta.

 

Podsumowanie

ostatni wpis:14 gru 2009  (14 lat temu)
pierwszy wpis:12 lip 2008  (16 lat temu)
  
liczba tekstów:30
liczba zdjęć:376
liczba komentarzy:1
odwiedzone kraje:8
odwiedzone miejscowości:23

Na skróty

Uczestnicy

Skontaktuj się ze mną

strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone